Związana ze Speleoklubem Olkusz, taternik jaskiniowy, członkini Polskiego Związku Alpinizmu oraz instruktorka jogi. Absolwentka Wydziału Nauk o Ziemi UŚ.
Szczególnie bliskie są mi jaskinie. W ramach studiów podyplomowych z podstaw turystyki i geografii realizowanych na Uniwersytecie Śląskim miałam wykłady z geografii turystycznej świata prowadzone przez prof. Wiaczesława Andrejczuka. Pewnego dnia profesor pokazał nam film zrealizowany podczas swojego wyjazdu do Albanii. Zobaczyłam na ekranie wspaniałe zdjęcia nietkniętego eksploracją krasowego masywu Mali me Gropa. Po wykładzie podeszłam do profesora i zaczęłam wypytywać o szczegóły. W jego oczach zobaczyłam iskierki entuzjazmu! Opowiedział mi o jeziorach Wielka Prespa i Ochrydzkim, leżących na granicy albańsko-macedońskiej, oraz o zmniejszającym się poziomie wody w jednym z nich. „Ucieczka” wody pod ziemię była oczywistym dowodem istnienia podziemnych korytarzy. Przedstawiłam pomysł wyjazdu grupie znajomych i rok później, w 2010 roku, pojechaliśmy zbadać ten teren. Nikt przed nami nie eksplorował tego miejsca, jechaliśmy więc bez map, znając jedynie położenie wejścia do jaskini. Nie wiedzieliśmy nawet, czy korytarze będą dostępne. Jeśli zalała je woda, niczego nie udałoby się zmierzyć i opisać. Na szczęście wejście okazało się suche, a tuż za nim zobaczyliśmy ogromną salę jaskini z podziemnym jeziorem, w którym udało nam się popływać. Przeżyliśmy zresztą moment grozy, gdy nagle jedna ze ścian osunęła się wprost do wody. Nikomu na szczęście nic się nie stało.