Poetka, autorka tomików wierszy, takich jak: „Koszula przed kolana”, „Przyrząd do uzdatniania wody” czy „Szara jak wróbel”, dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, laureatka wielu nagród poetyckich i dziennikarskich. Absolwentka Wydziału Filologicznego UŚ.
Za moich czasów polonistyka miała swoją siedzibę w Sosnowcu, który, opiekun naszego roku mgr Jacek Warchala nazywał ironicznie Seczuanem. Dla nas, studentów, Sosnowiec był pięknym miastem, bo to było nasze centrum świata. Na naszej polonistyce trafiliśmy na świetnych wykładowców, którzy uczyli nas nie tylko literatury, ale przede wszystkim myślenia. W czasach komuny odpowiednio dobierając tematy zajęć i lektury, potrafili dodawać nam skrzydeł oraz pokazywać, czym jest patriotyzm i solidarność. Dzięki profesorom, takim jak: Ireneusz Opacki, Anna Opacka, Irena Bajerowa, Zbigniew Nowak, Włodzimierz Wójcik, Tadeusz Sławek, Leonard Neuger, musieliśmy znajdować się w czołówce filologii europejskich, choć nikt tego wtedy nie zbadał. Miałam szczęście, że w naszym konwersatorium - słynnym „K5”, trafiłam na niezwykłych ludzi. Razem chodziliśmy po Beskidach, długo w noc w akademikach na Pogoni dyskutowaliśmy o potrzebie odkrywania prawdy, piękna i dobra i o tym, jak żyć. Jola, Mirek, Zuzia i inni nauczyli mnie wtedy, czym jest przyjaźń. Dziś nadal się spotykamy, więc w pewnym sensie te nasze studia trwają nadal.